wtorek, 30 kwietnia 2013

DŁUBANKI JAGODZIANKI - NOTES W KROPASY

Bonjour.
Korzystam z okazji, że już wszyscy poszli spać, a jutro wyjeżdżamy wcześnie rano. Szukamy miejsc w Szwajcarii i Francji, które mają być mało deszczowe w poszczególne dni. niestety, pogoda zmienia się dosłownie z godziny na godzinę. My jednak nie poddajemy się: mamy płaszcze przeciwdeszczowe, kaloszki oraz parasole. Nie pozwolimy pogodzie zepsuć nam naszych planów.

Dziś pokażę Wam jedynie notes w kropasy, który zrobiłam dla Sis. Wiedziałam, że właśnie ten motyw jest przez Nią uwielbiany.

Pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i słoneczka życzę,
Jagodzianka.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

WĘDROWNIK PO FRANCARII - ANNECY PO LATACH

Bonjour.
Zwiedziliśmy w czwartek moje ukochane Annecy. Nic się nie zmieniło: nadal jest pięknie a turystów nie brakuje. Pogoda tego dnia nam dopisała. I na tym dniu, niestety, zakończyła rozpieszczanie słońcem...

Bardzo serdecznie pozdrawiam i lecę na kolejną wycieczkę. Niezwykle emocjonującą - już wkrótce będzie fotograficzna relacja z tego niesamowitego miejsca.
Jagodzianka.

czwartek, 25 kwietnia 2013

DŁUBANKI JAGODZIANKI - KOLEJNE LUSTRO...TYM RAZEM DLA EVIE...

Bonjour.
Ja wpadam tylko na chwileczkę, by pokazać swoją pracę i znikam. 
Lusterko powstało na urodziny Jagny koleżanki ze szkoły. Party urodzinowe odbyło się na basenie...
Patchworki...moje ulubione...

Do zobaczenia i słońca dużo życzę,
Jagodzianka.

BZDURKI SPOD KLAWIATURKI - KOPAĆ TO MY... NIE NAS...

Bonjour.
Ostatnio przez przypadek weszłam na blog, w którym autorka dość stanowczo i potępiająco wypowiedziała się na temat obraźliwych, często na niskim poziomie kultury osobistej komentarzy internautów. Sama jednak odnosząc się do nich używała określeń pogardliwych oraz pełnych ironii. A potem przeczytałam jej post wcześniejszy, w którym stwierdziła, że osoby, a dokładniej kobiety żyjące w konkubinacie, są "durnymi babami". 
Na koniec mojej przygody z tym blogiem otrzymałam odpowiedź na swój komentarz prezentujący jedynie osobiste doświadczenie oraz poglądy i dowiedziałam się, że nie potrafię czytać ze zrozumieniem, zaś moje argumenty MAJĄCE NA CELU PRZEKONAĆ AUTORKĘ OWEGO BLOGA DO MOJEGO WIDZENIA ŚWIATA SĄ NIEUDOLNE. Byłam w lekkim szoku, ponieważ nikogo do niczego nie próbowałam ani przez sekundę przekonać. Czy zatem to abym na pewno JA miała problemy z czytaniem ze zrozumieniem? 
Musicie przyznać, że takie zarzuty, jakie mnie - filologowi języka polskiego - postawiono, sprawiły lekką dezorientację i obawy odnośnie kompetencji tych wszystkich profesorach uniwersytetu, którzy ośmielili się mnie ocenić na ocenę bardzo dobrą...
Autorka wyżej wspomnianego bloga bardzo krytycznie pisze o komentarzach wulgarnych lub obraźliwych, jak i tych zarzucających tu cytuję jej słowa: "naszemu krajowi siedlisko wszelkiego zła, absurdu, buractwa, kołtuństwa, chamstwa, niepostępowości".  Sama jednocześnie nie widzi nic złego w tym, że osoby w związkach nieformalnych (a dokładnie kobiety, bo faceci -prawdopodobnie wg autorki - w konkubinacie są OK) nazywa głupimi i durnymi. Dla niej jest to pewnie wyrażenie jedynie osobistej opinii, ale nic obraźliwego wobec innych osób.. Ciekawa jednak jestem, czy się choć przez moment zastanowiła nad tym, że być może wśród swoich czytelników ma także te DURNE, GŁUPIE baby. I czy pomyślała, jak się teraz czują... Myślę, że nie wpadła to, gdyż spoglądając na jej opis jej profilu, przeczytałam, że " czasem nawet myśli".  Szkoda, że czasem...

Kilka dni temu przeczytałam informację o bankomacie na północy Polski, który to tak hojny był, że gdy się go prosiło o sto złotych, on dawał dwa razy więcej, ale rejestrował na rachunku tylko kwotę żądaną. Gdy tylko klienci wywęszyli takie źródełko dodatkowych pieniędzy, od razu ustawili się w kolejce i wypłacali co rusz pieniądze. 
W ankiecie pod tym artykułem 58% respondentów odpowiedziało, że nie oddałoby pieniędzy w w.w. przypadku.
Ta bankomatowa historia pokazała, jakim społeczeństwem jesteśmy. Jeśli tylko jest okazja, to kradniemy. Tłumaczymy swoje zachowanie jako odwet za "złodziejskie praktyki banków". A jednocześnie piszemy tyle o uczciwości, tak bardzo krytykujemy polityków za ich machloje, łapówkarstwo, "branie diet za lenistwo"... Mało tego! Zarzucamy znanym artystom, aktorom, że ( uczciwie, dzięki zapracowanemu nazwisku) "sprzedają się" w reklamach i powinni zrzec się tytułu aktora, bo go "sprofanowali".
A tak naprawdę te wszystkie komentarze są wyrazem zawiści i zazdrości, że tym artystom muzycznym, filmowym, teatralnym, politykom udał się "łatwy dostęp" do źródła pieniędzy, a im nie. Gdyby jednak nadarzyła się okazja,... na pewno znajdziemy argument "za", a o choćby: oni mogli kraść to ja nie? On był aktorem i się sprzedał, więc ja mogę tym bardziej"...
Te historie pokazały mi obraz przeciętnego ... rodaka/obywatela/człowieka. Osobę, która gani obraźliwy język, pełen obrazy, wulgaryzmów w tekstach komentatorów, samą jednocześnie używającą takiego sposobu wyrażania swojej oceny innych ludzi. 
To obraz rodaka/obywatela/człowieka, który wskazuje wzorce oraz model postępowania szczególnie tych wykonujących tzw. "zawód z powołaniem", ale siebie nie bierze pod uwagę. Sobie daje pozwolenie na działanie wg własnej moralności i logiki postępowania.

Nie jestem idealna. Czasami też "chlapnę" parę słów za dużo i do tego zupełnie niepotrzebnych. Ale na pewno nikogo nie obrażam, i staram się wyrażać szacunek dla odmiennych poglądów. I nie dlatego, że się boję, iż stracę potencjalnego czytelnika i  tym samym stracę na popularności bloga, ponieważ nie po to ten blog zakładałam. Dla mnie po prostu ważny jest CZŁOWIEK  a nie jego sytuacja matrymonialna. Każdy wybiera taką drogę życia, by być szczęśliwą osobą. Każdy, kto poucza i moralizuje innych, winien zastanowić się nad sobą samym...
 ***
Każdy(a), kto zapuszcza włosy swojemu synowi, winny(a) liczyć się z takimi scenkami...

Każdy(a), kto da dziecku bańki mydlane, to...

Kochani, dzisiaj przyjechali do nas Przyjaciele. Czas jest skoncentrowany tylko na Nich, będę zatem mniej wirtualna, by nie rzec: znikomie...
Pozdrawiam, Jagodzianka.